No i dotarliśmy! Jak było? Jak w bajce! Przeczytajcie sami! 🙂
Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, w wysokiej wieży znajdował się boski obraz Pięknej Niewiasty. Roku pańskiego Anno Domini 2015 z Grodu Przemysła ruszyli dzielni wojownicy Pana, by pokłonić się i oddać hołd. Zbrojny hufiec prowadzili Św. Antoni i Św. Augustyn. Na ich czele stanął młody i jurny Adriano, którego mądrymi radami wspierał ksiądz zamieniony w Żabę. Żeby uniknąć kolizji z powozami ujawniło się czterech odważnych rycerzy w pomarańczowych pelerynach. O zdrowie i witalność wojów dbał rycerz herbu wapno. Pochód urozmaicała grupa wędrownych bardów śpiewających „Bogurodzicę”. Za wojownikami podążał cygański tabor z porwanymi dziećmi. Dnia siódmego najodważniejsi wojowie o ochoczych sercach, nie mogąc doczekać się spotkania z Chrystusem w Eucharystii, w pełnym rynsztunku udali się do fortelicy donaborowskiej. Wędrówka mijała spokojnie do dnia, w którym musieli wkoczyć na piaski sahary. W owym dniu spadły ulewne mżawki. Fatalne warunki wstrzymały wiele grup wojów w grodach, w których spędzali noc, lecz nasi dzielni bohaterowie, nie bacząc na przeciwności losu, ruszyli na Mszę Świętą we wróblewskim borze i koncelebrowali ją w strugach mżawki. Po dziesięciu dniach wędrówki w trudzie, znoju i mżawce, wojownicy Ci stoją właśnie przed wami ze śpiewem na ustach. Grupę tworzyło wielu innych rycerzy i wiele przygód razem przeżyli, lecz nawet gdybyśmy wam o nich opowiedzieli i tak byście nie uwierzyli..